poniedziałek, 17 sierpnia 2009

gdy..


..i permanentnie wypełniają dni białych stronic istnienia.. cyklicznie odmierza czas tętniący puls.. wciąż nasączając się atramentowym kolorem.. a cudne tęczowe motyle żyją tylko mgnieniem oczu.. gdy sabat nocy magicznych tchnień rozproszył się odbiciem w lustrzanej tafli krzywego zwierciadła.. w dotyku nocy rażące światło boleśnie zmyło pył diamentów ze wszytkiego co zostało z marzeń..

6 komentarzy:

airborne pisze...

Pyl,pustkę zostwil po sobie,tchnie wehikułu czasu rozproszyło marzenia.Barwiąca niebo tęcza zniknęła, skryła się za horyzontem niemożliwości.
Piękna fraza kończąca bajki"i żyli dlugo miód i wino pili"odeszła między bajki gdzie jej miejsce.
Atramentowa plama pokrywa barwność ciemniejąc
intesywmością. Nihil novi!

AnSa pisze...

..wszystko ma swoje miejsce i swój czas..
a może - nihil novi sub sole?..:)))

airborne pisze...

Odczułem słońce parzy boleśnie.Do ran i skóra schodzi.Nie mniej każdy Go pragnie,czy to złe.

AnSa pisze...

..bo słońce jest naturalnym źródłem ciepła - daje nam siłę i energię do życia.. dlatego pragniemy słońca i cieszymy się gdy wschodzi..:)))

airborne pisze...

Słońce nie tylko wschodzi,prawda ?
Nowego wschodu słońca życzę najpiękniejszego .

AnSa pisze...

..a Ja Tobie życzę wschodu w jasnym blasku słońca i.. miłego ciepełka jakie daje..;)))